Duży moherowy lis i mały- dziecięcy akrylowy :)
Nie zdążyłam dorobić im nosków przed zdjęciami, nosy będą,
ale na zdjęciach mi zależało- dopóki światło jako-tako pozwalało na oddanie kolorów.
Nasz aparat strasznie się buntuje przed fioletami...
Stąd tyle zdjęć, o dziwo pierwsze zdjęcie najlepiej oddaje kolory lisków.
Szalik na wymiankę,
jeszcze mu brakuje metr długości,
ale zdjęcie poglądowe jest :)